Sobota, 5:00 rano, dworzec PKP w Gliwicach. Nawet nie ziewam, choć przecież w nocy nie spałam. Widzę twarze, bliskie mi twarze, dzięki którym już wiem, dlaczego zdecydowałam się na to poświęcenie. Jedziemy na zawody. Kierunek: Poznań.
To zaczęło się o wiele wcześniej. Czas leci, przewracają się kartki kalendarza, a ja pamięcią sięgam 10 lat wstecz. A chyba już nawet 11.
- Mamo, my nigdy nie będziemy tańczyć - upierałyśmy się razem z siostrą, kiedy mama chciała nas zapisać na zajęcia taneczne.
W końcu po dłuższych namowach dałyśmy za wygraną, poszłyśmy na pierwsze zajęcia i zostałyśmy do dziś.
Początkowo była to forma zabicia czasu, poznawania czegoś nowego, co z czasem przerodziło się w PASJĘ. Taką na dobre i na złe. Przynoszącą powody do radości, ale i smutku. Uśmiech, a czasem ból. Wygrane i porażki. I wszystkie inne przeżycia, które dały życiowe lekcje i motywację do dalszego działania. Nauczyły współpracy w zespole, bycia zależnym od innych osób, odpowiedzialności za każdy krok, który musi być dobry, by reszta mogła na Ciebie liczyć. Zawsze.
YGREK. Tak nazywa się grupa, w której tańczę. Grupa, z którą dzielę część mojego życia. Spędzamy ze sobą na sali mnóstwo godzin. Miliony kropel potu, czasem kropel łez ze złości i zmęczenia, ogrom wykrzyczanych słów, kłótni, a z drugiej strony miliony wyśmianych wspólnie godzin, wyjazdów na warsztaty, obozy, turnieje, godziny nieograniczonej radości i szczęścia, a wszystko to zamknięte w "raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem"*. Kultura hip-hopu łączy ludzi. I zawsze powinna łączyć - nigdy dzielić. Dzięki tym wszystkim przeżytym chwilom wiem, że nie zamieniłabym tego miejsca, w którym jestem, na żadne inne. Nie zamieniłabym dziewczyn z mojej ekipy na nikogo innego. Jestem dumna z każdego sukcesu - nieważne czy jednostki czy grupy.
Człowiek może się zarzekać, że woli samotność. Może mówić, że nie lubi ludzi. Ba! Może nawet mówić, że ich nienawidzi, bo i takie osoby spotkałam, ale nie sprawdza się to na dłużej. Może i żyjemy dla siebie, ale siłą rzeczy również dla innych. A może przede wszystkim dla innych? Dlatego tak ważne jest, by znaleźć swoje miejsce na Ziemi, która wbrew pozorom, wcale nie jest taka wielka. Jak to mówią: "świat jest mały", dlatego uważam, że codziennie trzeba szukać tego, co daje najwięcej szczęścia, czegoś, co się kocha. A jak już się to znajdzie - trzeba pielęgnować i dawać od siebie 100%, by otrzymać o wiele więcej w zamian.
Każdemu człowiekowi na świecie życzę, żeby znalazł osoby, które dają wsparcie i niejeden powód do radości.
Żeby znalazł rodzinę, którą może wybrać sobie sam.
___________________
* - rozliczenie rytmu w tańcu
Z jednym sie nie zgodze. Jesli kutura hip hop to laczyc ma odnosnie tanca. Hip hop to nie tylko taniec ale i rap, choc nie tylko. Czescia rapu sa beefy, i chcac nie chcac beefy beda dzielic sluchaczy, ale odnosnie tanca jak najbardziej ''true story, bro''
OdpowiedzUsuńtak bardzo! <3
OdpowiedzUsuńSuper, że macie siebie :) Po tylu latach to już jesteście jak siostry :)
OdpowiedzUsuń